Kolejny warsztat za nami. Tym razem historyczny.
Długo zastanawiałam się nad tematem przewodnim gdyż historia to taka ogromna "kobyła" (ufff jak sobie ją wspomnę z liceum).
No i nie potrzebnie się głowiłam gdyż temat wybrała Wiktoria.
Druga wojna światowa- koniec i kropka.
Temat uważam dość trudny dla niespełna 9-latki.
Ale z pomocą przyszła mi szkoła angielska w której w tym roku jest to jeden z przewodnich tematów (klasa składa się z 8 i 9-latków) i dlatego tak bardzo zafascynował on Wiki.
W szkole temat przerabiany jest oczywiście od strony brytyjskiej o Polsce pani nie wspomniała prawie wcale z wyjątkiem daty 1 września 1939r. i tyle.
Dlatego postanowiłam jej w łagodny sposób pokazać udział Polski w tej najstraszniejszej wojnie w historii świata.
Wszystkie projekty Wiktoria wymyśliła i wykonała samodzielnie
Oto one:
>
1. Polski żołnierz- dlaczego ma czarny mundur? Nie mam pojęcia!
2. Czołg- wykorzystała puszkę z mleka, dwie rolki i papier
3. Oś czasu- od rozpoczęcia do zakończenia wojny
I jeszcze jedna anegdota:
Wiktoria zapytała swoją panią w angielskiej szkole czy zna Janusza Korczaka, próbowała jej tłumaczyć kto to. Niestety pani nie miała zielonego pojęcia.
Wróciwszy do domu nie mogła przeżyć jak ktos mógł o nim nie słyszeć. Próbowałam jej tłumaczyć, że to inny kraj, że oni też mają swoich wojennych bohaterów o których my nigdy nie słyszeliśmy, a może źle wymówiła nazwisko po angielsku i pani nie zrozumiała o kogo chodzi.
Podumała, namyśliła się, usiadła do komputera, znalazła jego zdjęcie i notkę biograficzną w języku angielskim. Następnego dnia wręczyła to pani.
Pani przeczytała i z przykrością stwierdziła, że nigdy o nim nie słyszała.
Och jak moje dziecko bardzo się zawiodło na swoim nauczycielu.
No cóż my nauczyciele musimy się zabrać za siebie i nadrabiać zaległości
Etykiety: Dziecko na warsztat, Historia
